Baron de Saint-Rambert (Sacha Guitry) jest starym egoistą, który żyje sam ze swoimi sługami. Jest obiektem zainteresowania swojej sąsiadki, hrabiny o zapalczywym temperamencie. Pewnego dnia ktoś dzwoni do drzwi: to jakiś filozoficzny włóczęga szukający pracy. Baron oferuje mu jałmużnę, którą tamten wyniośle odrzuca. Następnie baron wychodzi na spacer po mieście. Niedługo potem przywieziono go z powrotem na noszach: omal nie został potrącony przez nieostrożnego kierowcę, a swoje ocalenie zawdzięczał tylko interwencji przechodnia, którym był nie kto inny, jak włóczęga, którego odprawił z kwitkiem. Wdzięczny baron postanowił uczynić go swoim jedynym zapisobiercą, ku przerażeniu swojej świty, która pożądała spadku. Jednakże, otoczony troskliwą opieką przez piękną opiekunkę, baron myśli o stworzeniu domu. Były włóczęga nie ma już tam miejsca...